Moja kariera architekta jest dość długa i mało kto wie, że kiedyś zajmowałam się również udzielaniem konsultacji. Jednym z najczęstszych problemów, jaki mieli klienci, było rażące światło, jakie sami wybrali, lub było zaproponowane przez wcześniejszego architekta. Dzisiejszy post będzie więc o świetle, a raczej tym jakie światło jest najlepszym wyborem do bezpiecznego i komfortowego wnętrza.
Najważniejsze w lampach jest światło, czyli to jak rozchodzi się światło. To ma znaczenie nie tylko dla komfortu, bo przecież nikt nie lubi patrzeć na oślepiające żarówki, ale i na zdrowie wzroku. Mało kto zdaje sobie sprawę z tego, że niewłaściwe ustawienie światła, niewłaściwe oświetlanie przestrzeni i ustawienie mebli, ma bezpośredni wpływ na zdrowie lub choroby wzroku jak blisko i dalekowzroczność.
By jak najlepiej chronić swój wzrok, zaleca się:
1) Oświetlenie wnętrz zgodnie z normami. Warto jest poprosić architekta o projekt oświetlenia zgodny z normami.
2) Ustawienie biurka naprzeciw okna (patrzenie w dal po dłuższym skupieniu na bliży pomaga rozluźnić mięśnie oka, co przeciwdziała chorobom oczu).
3) Nie stosowanie światła skupionego jak lampka do czytania, jako jedynego źródła światła w pokoju. Chodzi o to, by kontrasty w oświetleniu pomieszczenia były jak najmniejsze.
4) Najlepiej jest stosować lampy nierażące w oczy, o mlecznych kloszach lub świecące rozproszonym światłem.
Możesz zobaczyć przykładowo jakie lampy wybraliśmy do naszych projektów:
Wszystkie świecą rozproszonym światłem i żródło światła nie jest rażące.
To oczywiście przykłady lamp dekoracyjnych. W każdym naszym projekcie stosujemy min. 2 rodzaje światła, by klient mógł dobrać oświetlenie do swoich potrzeb.
Bardzo często od czasu pobytu w USA stosujemy również ściemniacze, tam są one w każdym domu, montowane do większości świateł. To świetna sprawa, ponieważ można lepiej ustawić oświetlenie do nastroju i stworzyć odpowiedni klimat relaksu, kiedy jest na to pora :)
Wskazówki jakie zawarłam w poście są bardzo ważne dla zdrowia Twoich oczu i Twoich bliskich, więc nie ignoruj ich. Mi samej stosowanie się do tych zaleceń oddaliło choroby wzroku, choć dość intensywnie korzystam z monitora i książek.